Możesz być na stosunkowo wysokim poziomie rozwoju duchowego i
nadal pozostawać na stosunkowo niskim poziomie w innych liniach (np.
głębsza psychika może się rozwijać, podczas gdy fasada może być bardzo
opóźniona). Wszyscy znamy ludzi, którzy są rozwinięci duchowo, ale
niedojrzali w relacjach seksualnych, pod względem emocjonalnej
zażyłości, zdrowia fizycznego itd. Jeśli nawet masz stały dostęp do
Jednego Smaku, nie wzmocni to twoich mięśni, niekoniecznie zapewni ci
nową pracę, nie zaznajomi cię z dziewczyną i nie wyleczy wszystkich
twoich nerwic.
Nadal wiele aspektów twojej osobowości może być
pogrążonych w cieniu, który wcale nie musi się rozproszyć, kiedy
wejdziesz na wyższe stopnie praktyki duchowej lub medytacji (ponieważ,
wbrew obiegowej opinii, medytacja zasadniczo nie jest techniką
odsłaniającą; gdyby była, większość nauczycieli medytacji nie
potrzebowałaby psychoterapii, a tymczasem, jak wszyscy, większość z nich
jej potrzebuje. Medytacja z reguły nie odsłania wypartej
nieświadomości, ale umożliwia wyłonienie się wyższych obszarów - co
zwykle sprawia, że niższe, wyparte obszary stają się jeszcze niższe,
jeszcze bardziej wyparte).
Dlatego nawet jeśli robisz postępy w rozwoju
duchowym, pomyśl o połączeniu go z dobrą praktyką psychoterapeutyczną,
ponieważ praktyka duchowa z reguły nie odsłoni w sposób adekwatny
psychodynamicznej nieświadomości. Nie wyćwiczy też właściwie ciała
fizycznego - spróbuj więc podnoszenia ciężarków. Nie wyćwiczy również
ciała pranicznego - spróbuj dodać tai chi chuan. Nie będzie też
pracowała z dynamiką grupy lub społeczności, więc dodaj i to. (...)
Rzecz oczywiście w tym, żeby podjąć praktykę integralną, jako jedyny
zdrowy i zrównoważony sposób kontynuowania swojego wyższego rozwoju.
Ken Wilber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz